Pewnego, bardzo ponurego, dnia spotkała nas w przedszkolu przygoda. Mieliśmy za chwilę zaczynać zajęcia. Część dzieci siedziała już w kole, niektórzy kończyli porządki, inni korzystali z toalety. Nagle w wyniku awarii w całym budynku… zgasło światło. Bez ostrzeżenia. Rozległo się jedno gromkie „Aaaaaa!!!”, tym głośniejsze, im ciemniej było w miejscu, gdzie akurat stały dzieci. Część odruchowo rzuciła się w moją stronę, chcąc się przytulić w tej strasznej przecież sytuacji, ale najgorzej miały te osoby, które były w zamkniętej łazience. Nie było w niej okna, tylko sztuczne światło żarówki. Gdy prądu zabrakło, zrobiło się całkowicie ciemno. Po względnym opanowaniu sytuacji i wyjaśnieniu sprawy nagłego braku tak cennego, jak światło zjawiska, wśród płaczów i żalów, chwilę rozmawialiśmy o tym, jak zachować się w takiej sytuacji. Wszyscy, łącznie z dorosłymi potwierdzili, że bez światła jest ciemno i źle.
Być może większość z nas nie docenia już dzisiaj roli światła, które mamy przecież na każde zawołanie – wystarczy pstryknąć włącznik. Jednak dawniej światło kojarzyło się ludziom z życiem i bezpieczeństwem, był do niego ograniczony czasowo dostęp. Dlatego gdy Biblia nazywa Chrystusa „światłem”, chce przekazać coś o wiele więcej, niż my dzisiaj możemy na pierwszy rzut oka zrozumieć. I na tym temacie skupimy się z okazji pięknego święta Ofiarowania Pańskiego.
Światło na oświecenie pogan
Po 40 dniach od narodzin Pan Jezus, zgodnie ze zwyczajem, rodzice mieli przedstawić Go Panu Bogu w świątyni w Jerozolimie. Jednak wydarzyło się wtedy kilka niespodziewanych spotkań! Jakich? Posłuchajcie…
Choć ta krótka historia zawiera wiele różnych wątków, zatrzymajmy się na tym, Pan Jezus jest ważny jak światło. Bez światła nie moglibyśmy żyć, albo nasze życie byłoby bardzo złe i smutne. Tak naprawdę Bóg jest z nami zawsze, zawsze oświetla nas swoją obecnością. Jednak my czasami próbujemy możemy Go, chcący lub niechcący, „przysłonić” swoimi sprawami i problemami – jak pisał w ubiegłym wieku prof. Adam Rodziński „Słońce można przysłonić nawet jedną monetą”. Innym razem może wydarzyć „awaria”, grzech, który sprawi, że przestaniemy widzieć Bożą miłość i dobroć. To tak, jakby spaliła światło w przewodach cały czas płynęło, ale żarówka była spalona i przez to światło nie mogło zaświecić.
Światło daje radość!
Dzięki jasności możemy widzieć i robić o wiele więcej rzeczy. W nocy niektóre dziecięce zabawy nie miałyby sensu – nikt nikogo by nie zobaczył ani nic nie znalazł! Dlatego wchodząc do domu po zmroku odruchowo szukamy włącznika, by zapalić światło. Dobrze by było, gdybyśmy mieli także odruch nieustannego szukania – a w zasadzie dostrzegania – Pana Boga w naszym życiu. Ile byłoby wtedy radości!
O tych dwóch „światłach” – naturalnym i Bożym – mówi poniższa piosenka. Posłuchajcie:
D A
1. Kiedy ciemno jest i źle – D A
h GA zapal światło nie bój się! /2x h G A
Ref.: Światło w ciemności świeci, D A D
niech ucieszy wszystkie dzieci. h A D A
Światło w ciemności świeci, D A h
niech ucieszy wszystkie dzieci. G A D
2. Światłem też jest Jezus Pan, D A
swoją radość daje nam! /2x h D A
Uwaga – po pierwszym powtórzeniu każdej ze zwrotek jest mała zmiana rytmu. W przerwie muzyki trzeba zaklaskać. Policzcie dobrze ile razy za pierwszym, a ile za drugim powtórzeniem należy wykonać klaśnięć. Gdy piosenka powstawała zastanawiałam się, czy moi zerówkowicze poradzą sobie z takim matematycznym zadaniem z fermatą. Okazało się, że dzięki intuicji nasz mózg bez problemu radzi sobie z takim zadaniem, nie tracąc czasu na zbędne, teoretyczne analizy. Piosenka wraca jak bumerang w ciągu roku.
Światło pomaga…
… i to w wielu aktywnościach! Dzisiaj zapraszam do wspólnej świetlnej (i świetnej) zabawy z latarkami, czyli do teatru światła. Najpierw przygotujmy sobie własne, prywatne świecące projektory:
Potrzebne materiały:
- szablon (można puścić wodze fantazji i wymyślić postaci i elementy do własnej historii)
- rolki po papierze toaletowym (im więcej, tym większa ilość przeźroczy powstanie)
- folia strech (kuchenna)
- nożyk (lepsza opcja) lub nożyczki
- cienkopis żelowy lub marker permamentny
- podkładka do wycinania
- latarka (może być z telefonu komórkowego)
Wskazówki:
Folię na kawałki musi przeciąć dorosły, ewentualnie dziecko pod kontrolą dorosłej osoby. Folia lubi się zwijać i uciekać, więc najwygodniejszy będzie nożyk. Jeżeli planujemy więcej prac technicznych, możemy zaopatrzyć się w specjalne podkładki do wycinania, które zabezpieczają blat:

Długopis długopisowi nierówny. Trzeba wcześniej przetestować, który będzie nadawał się najlepiej, ponieważ folia „wypija” tusz. Moje typy są poniżej, od lewej najlepszy:

Rysunki można nawet pokolorować flamastrami! Będą przypominały przeźrocza ze starych rzutników.
Latarka z telefonu jest w pełni wystarczająca. Jednak niektóre telefony mają latarki z dwom źródłami światła, co powoduje rozszczepienie obrazu na ścianie. Podobnie jak z narzędziem pisarskim – trzeba sprawdzić.
Każdy z zaproszonych do zabawy może mieć jeden projektor i jedną latarkę. Można także wybrać narratora, który będzie opowiadał historię wyświetlaną na scenie. Sceną może być zarówno ściana, jak i sufit. Wystarczy, że będzie dostatecznie ciemno. W takiej scenerii naprawdę można docenić wartość światła.
Życzę wszystkim miłej, radosnej zabawy. I dużo Światła w życiu!
Panie Jezus, światłości świata spraw, byśmy nigdy nie zamykali oczu na Twój blask, którym chcesz nas codziennie otaczać. Amen.
© Katecheza przedszkolaka
☕Jeżeli podobają Ci się materiały Katechezy przedszkolaka, możesz postawić kawę na zachętę do dalszej pracy pod tym linkiem:
Teologia na dywanie https://teologianadywanie.pl
🆕BajAnki – opowiadania dla dzieci https://www.youtube.com/@BajAnki
Facebook https://www.facebook.com/Katecheza-przedszkolaka-116012851091700
Pinterest www.pinterest.ca/katechezaprzedszkolaka/