Bez kategorii

Dzieckiem Bożym jestem ja!

Mały czy duży — człowiek zawsze będzie dla Boga Ojca dzieckiem. Ukochanym, najwspanialszym i (oby jak najczęściej!) uśmiechniętym. Z okazji wczorajszego Dnia Dziecka i my na katechezie o byciu dzieckiem porozmawiamy.

Dzisiaj nie będziemy mówić o tym, jak to się dzieje, że stajemy się Bożym dzieckiem a Pan Bóg naszym Ojcem — o tym katechezy były już w przedszkolu. Dzisiaj się trochę pouśmiechamy z tego radosnego powodu.

Zaczniemy od piosenki związanej z tym tematem, którą szalenie w przedszkolu lubimy. I nie, nie chodzi o tę najbardziej popularną. Mowa o piosence Magdy Anioł „Jestem dzieckiem Boga”. Refren śpiewają już najmłodsze dzieci, średniaki i starszaki chętnie wracają nawet do zwrotek, a jest do czego! Posłuchajmy:

„Jezus nam wybacza, Jezus się nie złości, uczmy się pokoju od Mistrza Miłości. Jestem dzieckiem Boga, pokój to moja droga!” – a skoro śpiewamy, że pokój to nasza droga, sprawdźmy, dlaczego ta piosenka stała się przyczyną pewnej ciekawej „pokojowej” przygody Piotrka i jego rodziny…

Z takim Tatą w Niebie łatwiej jest się nie bać. Jeśli zastanawiacie się, w jaki sposób możemy zobaczyć tu, na ziemi, uśmiech naszego niebieskiego Ojca, koniecznie spróbujcie zrobić ten eksperyment (już 3 latki radzą sobie z nim doskonale i mają ogrom radości i — nomen omen — uśmiechu na buziach):

Zawsze, kiedy robi się smutno, można spojrzeć na uśmiech Pana Boga. (Ciekawe, że dłonie grają tutaj taką rolę… à propos dłoni — zdjęcie u góry tego wpisu, przedstawiające dziecko w dłoniach Ojca, pochodzi z przepięknego parku „Via Christi” Junin de los Andes w Argentynie. Warto zajrzeć odwiedzając daleki zakątki świata). Pomaga wszystkim dzieciom, małym i dużym! Skoro już o małych i dużych dzieciach mowa, to na koniec zadanie plastyczne. Potrzebna jest w jego realizacji pomoc „dużych”, ale „mali” mogą się śmiało podzielić z tymi pierwszymi efektami pracy.

Potrzebne materiały:

  • szablon
  • małe, kolorowe, biurowe karteczki lub papier kolorowy
  • zszywacz
  • klej i nożyczki
  • taśma dwustronna i klejąca (albo izolacyjna)
  • zszywacz magnes na lodówkę (idealne są te giętkie, dodawane do różnych produktów w sklepach)
  • agrafka (tutaj konieczna pomoc osoby dorosłej!)
  • sznureczek lub wstążeczka

Uwaga, ważne ogłoszenie! Za tydzień będziemy mieć dwie prace do wyboru. Do pierwszej będziemy potrzebowali większej ilości wstążki, najlepiej szerokiej, dostępne w pasmanteriach. Jeśli mamy kilka różnych kawałków, to nic nie szkodzi, choć praca będzie trochę trudniejsza.

W drugim wariancie przyda się plastikowe opakowanie po sałatce/serze lub lodach, może być z rączką. Do tego przygotujmy sznurek lub wełnę, też w większej ilości (większej, czyli motek, szpulkę).

I najważniejsze — uśmiechajmy się jak najczęściej, w końcu nasz Tata stworzył uśmiech!

Leave a Reply